skoro stwierdził, że to była gaśnica, to co miał zrobić - wyprosić pasażerów, zjechać do zajezdni bez podróżnych, albo najlepiej unieruchomić pociąg na stacji?ines margines napisał(a):[Maszynista, owszem wyszedł. Popatrzył.
w wagonach są gaśnice.nie było żadnej gaśnicy
zacznijmy od tego, że za bardzo w metrze nie ma co się palić. A jedynym rozsądnym rozwiązaniemto dojazd pociągu do najbliższej stacjiPearlEden napisał(a):A jak wybuchnie cos i zacznie palic sie w metrze (np. w srodkowym wagonie), gdy akurat jestesmy na srodku trasy w tunelach, to co? Ludzie wtedy sparalizuja sie ze strachu, gasnica niewiele pomoze,
a wezwanie maszynisty, to chyba zatrzyma (ale to bez sensu), i co dalej zrobia?
chyba nie wiesz o czym mówisz...kucio napisał(a):MW jest pod tym względem najgorsze w europie chyba, żadnych wyjść awaryjnych, nieoświetlone tunele, itp. ale chyba wszyscy w metrze się łudzą, że nic się nigdy złego nie stanie. Oby się nie przeliczyli
kucio napisał(a):MW jest pod tym względem najgorsze w europie chyba, żadnych wyjść awaryjnych, nieoświetlone tunele, itp. ale chyba wszyscy w metrze się łudzą, że nic się nigdy złego nie stanie. Oby się nie przeliczyli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość