ArsenieToderas napisał(a):ja mieszkam niedaleko przyszlej stacji ,,lazurowa,,
za oknem mam pole, ktore siega az po horyzont (wiec na pewno takze po stacje chrzanow).. w tym roku byly na nim ziemniaki, ale bywa tez kapusta.. a naprawde ladnie jest jak sa tulipany.. moze w tym roku beda, bo dawno juz nie bylo.. i mysle sobie, ze metro mogloby przeciez spokojnie jechac nad ziemniakami a nie pod ziemniakami..
po drugie wzdluz ulicy czluchowskiej (stacje: powstancow slaskich i lazurowa) jest sporo wolnego miejsca miedzy jezdniami, paz zieleleni jakies 6 - 10m a po bokach dwie 2-pasmowe jezdnie, a ruch na nich jest maly, wiec tez uwazam, ze to bez sensu, zeby metro przebiegalo tam pod ziemia, bo wystarczy zrobic estakade na 3-4m, zeby ludzie mogli przechodzic na druga strone i jakby estakada wychodzila poza pas zieleni to zeby nie przeszkadzala samochodom i nawet zadnej budki z gazetami przy porzystanku nie bedzie trzeba przemieszczac..
tak wiec 2 odcinki (w sumie: powst. slaskich - chrzanow) moga spokojnie byc nie pod ziemia.. fajnie to wymyslilem wszystko, nie?!?!

wiesz... tak, jak na Kabatach po uruchomieniu metra nie było żadnej ulicy, a wychodziło się w pole... a teraz, jak się KEN rozbudował? Wątpię, żeby powstały takie inwestycje mieszkaniowe, gdyby ludzie mieli z okien widok na estakdę. Tutaj rozwój miasta trzeba przewidywać na kilkadziesiąt lat - tego niestety zabrakło w przypadku stacji Ratusz, którą przesunięto, żeby nie powodować utrudnień...
"Siema" bardzo dobrze ujął większość aspektów. Odnośnie odcinka bielańskiego - cóż, typowe wykonanie w stylu Kaczyńskiego, niestety.
Odnośnie takiego właśnie "partactwa", czyli oszczędzaniu na istotnych rzeczach, to nie wina samej budowy w tunelu. Odcinek Kabaty - Politechnika zbudowano właściwie bez zarzutów, jeżeli chodzi o funkcjonalność. Błędy późniejszych realizacji wynikają z tego, że decyzję o lokalizacji stacji podejmowali radni, tak samo, jak o finansowaniu, a nie osoby znające się na rzeczy. Zdecydowano budować stację po stacji, co oczywiście jednorazowo jest tańsze, ale po zsumowaniu jest droższe, niż budowanie całymi odcinkami. Bo to rodzi konieczność budowy dodatkowych torów rozjazdowych, nowych systemów sterujących ruchem i innych rzeczy bezpośrednio związanych z eksploatacją metra, jak i także np. koniecznością częstych reform komunikacyjnych.
Ale to nie jest wina tunelu. Jak podkreślam, budowa tunelu może być tania i szybka.
Budowa tarczą typu hiszpańskiego daje możliwość szybkiej, ciągłej realizacji i w cale nie tak o wiele droższej od budowy na powierzchni.
Przy podejmowaniu decyzji o sposobie budowy należy brać pod uwagę wiele aspektów - nie tylko koszty (niektórzy widzieli możliwość budowania metra na powierzchni do Politechniki wg myślenia "powierzchnia - na pewno lepiej, taniej", tylko czy jest sens? Można puścić tramwaj, będzie jeszcze taniej...)
Jeszcze jedna kwestia - proszę nie zapominać, że budowa metra na estakadach, to nie tylko koszt budowy samych wiaduktów, ale także konieczność przebudowy wielu dróg i skrzyżowań, nad którymi miałaby biec trasa, a to też nie jest takie proste i tanie.