Czarek napisał(a):Odys napisał(a): ...
1. Paraliż już jest. Teraz tramwaj jedzie szybciej niż karetka na sygnale. Zielone światło to szybszy przejazd tramwajów. Można ich puścić więcej przy tej samej liczbie. Więcej tramwajów to mniejszy ruch na ulicach. Co do Solidarności - skoro tramwaje jeżdżą co chwilę, można wprowadzić opłaty za przejazd tą ulicą. Kto chce wygodę i odosobnienie niech płaci - reszta przesiądzie się do tramwaju. Nie mówię o super opłacie ale o lekkim zniechęceniu. System kamer rejestrujących wjazd do płatnej strefy - rachunki mogłyby przychodzić tak jak teraz mają mandaty - automatycznie.
2. Nie wiem czy wiesz ale pod ziemią też z czasem będzie tłoczno. Druga sprawa to fakt że zamiast za miliardy budować tunel pod miastem dla tranzytu, taniej jest zbudować linię metra a tranzyt puścić obwodnicą lub na torach.
03. Objazdu? Ludzie z Warszawy jeździliby komunikacją miejską - ewentualnie do pętli (park & ride). Trzeba wybudować parkingi przy pętlach. Co do objazdów / tranzytów - wprowadziłbym ruch pod ziemię. Widziałem kiedyś w Wiedniu długi tunel pod miastem. Należy przyspieszyć budowę obwodnic Warszawy. Ruch samochodów w promieniu 1 km od PKiN powinien być ograniczony na rzecz komunikacji miejskiej.
3. Tramwaje mogą mieć trochę większą częstotliwość. Ważne jest aby były długie przynajmniej w centrum. Nie mówię o zakazach tylko o opłacie. Koszt paliwa + opłata + zmarnowany czas w korkach > od kosztu biletów.
4. Estakady? To już wolę tunel. Masz rację co do metra w głównych ciągach komunikacyjnych. Problem jest taki, że jest ono większe od tramwajów. Przy wyjeździe na powierzchnię zajmuję więcej miejsca. Tramwaj ma tę przewagę, że może biec częściowo pod ziemią, a częściowo (głównie) nad ziemią. Po co ryć metro w małych odległych dzielnicach. Jeśli linia tramwajowa ma np. 10 km, jej część centralną można schować. Przy wariancie metra trzeba budować wszystko od nowa.
01, Wygląda na to że nie bardzo kolego rozumiesz fakt iż ulice pokroju Solidarności są jedynymi racjonalnymi ciągami komunikacyjnymi. Warszawa nie jest Wiedniem, Berlinem czy Moskwą. U nas jest 5 ulic na krzyż które obsługują ruch miejski i wprowadzenie na nich opłat jest na chwilę obecną awykonalne bo po prostu nie masz którędy puścić ruchu ulicznego.
Jeśli mowa o karetkach to co by nie mówić wprowadzenie zielonego dla tramów oznacza większe korki na ciągach komunikacyjnych. Większe korki to jeszcze dłuższy czas oczekiwania na karetkę (przecież nie przeleci).
02, Zamiast bawić się w płatne drogi i przymuszać ludzi do jazdy komunikacją lepiej zainwestować w obwodnice (będą miały większe znaczenie). Wprowadzenie płatnych dróg wewnętrznych to absurd bo nie rozwiązuje żadnego problemu. Ruch który generuje centrum jako takie to (nie licząc lokalnych mieszkańców których musisz zwolnić od płatności, oraz ruchu przelotowego, którego bez obwodnic nie usuniesz) ruch pracowników firm mieszczących się w centrum (tym z kolei wisi twój "podatek" bo wpiszą go w koszty tak samo jak służbowy samochód czy benzynę i odliczą od podatku). Pytanie czy ma sens robienie czegoś takiego?
Dodam że przeciętny kowalski może taką uchwałę zaskarżyć do rzecznika praw obywatelskich (nie zostawiasz mu wyboru, albo zapłaci za KM albo zapłaci za przejazd) i Rzecznik prawdopodobnie uzna jego rację.
4. Nie chodzi o to co kto woli, chodzi o koszty i efektywność rozwiązania. Budowa tunelu dla tramwaju w Warszawie jest po prostu nieopłacalna. Tak jak napisałem koszty niewiele niższe niż kopanie metra a potencjał tramwaju o niebo niższy (ps. tramwaj pod ziemią to jak by nie patrzył też jakaś odmiana metra).
Pytanie czy przy wariancie tramwaju nie musisz robić wszystkiego od nowa? Tunele i tak drążysz, torowiska musisz kłaść a żeby były realnie szybkie to i tak muszą iść ponad gruntem (minimalizacja ilości skrzyżowań jednopoziomowych z samochodami).
Ps. Nie wiem czy wiesz ale metro nie musi biec pod ziemią, wystarczy żebyś spojrzał na Chicago czy Tokio gdzie metro wyjeżdża z tunelu i śmiga po estakadach, ewentualnie po ziemi.
W Czechach z kolei metro jedzie przez miasto w położonej na powierzchni "rynnie".
Reasumując. Odpowiedź na bolączki miasta to niekoniecznie modzenie przy tramwaju lecz po prostu rozwój infrastruktury.
Co więcej obecnie jest światowy trend na odstępstwo od tramwaju na rzecz "Monorail" śmigających ponad drogami.