Temat trochę umarł, więc może troche go ożywię :->
Tak wogóle to witam wszystkim forumowiczów, jestem tu nowy - to mój pierwszy post. Aczkolwiek forum śledzę z zainteresowaniem od jakiegoś czasu.
Temat ten przeczytałem sobie od pierwszego do ostatniego posta, obadałem sobie plany metra Was wszystkich którzy dawaliście tu swoje propozycje, i między innymi na podstawie tego co mogłem tutaj przeczytać, a także na podstawie mapy rozwoju tramwajów warszawskich, postanowiłem stworzyć swoją koncepcję tego, jak powinna wyglądać komunikacja szynowa w Warszawie. Przy tworzeniu tego co widać pod poniższym linkiem, kierowałem się głównie tym, że Metro/SKM powinno łączyć osiedla mieszkalne/peryferia miasta/podwarszawskie miejscowości ze śródmieściem czyli innymi słowy widzimy schemat praca-dom. Komunikacja między dzielnicami powinna należeć do autobusów oraz tramwajów(patrz "linia obwodowa"). Na mapce uwzględniłem też istniejące oraz projektowane, jak również swoje własne propozycje lokalizacji parkingów systemu P&R. Mogłem nie ustrzec się błędów czy przeoczeń, więc wszelkie komentarze będą mile widziane :-)
link do mapki:
http://s009.wyslijto.pl/?file_id=17054621622221346690
link do pliku notatnika z nazwami stacji:
http://s011.wyslijto.pl/?file_id=01873660907455086091
Aha, i żeby była jasność - nieobecność linii skm na północy Ursusa czy przez stacje Raków oraz Salomea jest spowodowana tym, że po prostu nie miałem pomysłu jak puścić w tym miejscu SKM. w drugim przypadku teraz mamy WKD, więc problem jest jakby rozwiązany. Puszczając linie skm S-1, S-2 i S-3 przez średnicę chodziło mi oczywiście o to, o czym tutaj pisaliście już chyba kilka stron wcześniej - stworzenie na linii Dw. Zachodni - Dw. Wschodni takiej jakby kolejnej nitki metra, choćby sam fakt przejazdu trzech linii po jednej trasie zwiększyłby częstotliwość kursowania pociągów i czas oczekiwania na pociąg na zachodnim, który dowiózłby w krótkim czasie do śródmieścia byłby zdecydowanie do zaakceptowania :-)
I jeszcze jedna rzecz - SKM do Piaseczna. Może to będzie trochę głupie porównanie, ale kiedy byłem w tym roku w Barcelonie i już wracałem do Polski, to pod lotnisko dowiozła ludzi taka jakby SKM'ka, a następnie podjechały autobusy (darmowe oczywiście) które zabrały pasażerów bezpośrednio pod budynek terminalu. I tu pojawia się moje pytanie: czy rzeczywiście trzeba koniecznie prowadzić SKM pod terminalem, zamiast poprostu podstawiać autobusy pod hale przylotów, i te autobusy by podwoziły pasażerów na istniejącą już stację Wa-wa Okęcie, i odwrotnie - pasażerowie wysiadający na stacji mogliby się przesiąść do autobusu, który by ich podwiózł pod hale odlotów. Co o tym sądzicie?