iktoto napisał(a):Ja tam uważam, że nie ma sensu mnożyć bytów, zwłaszcza jeżeli są... niekompatybilne.
Jest już tramwaj, WKD, metro, prawie SKM, a im więcej różnych środków komunikacji, tym mniejsza możliwość potanienia eksploatacji. Metro automatyczne na estakadzie miałoby sens, gdyby miało takie samo wymiarowanie szlaku jak 1. linia metra, tak że pierwszą można by z czasem na automatykę przezbroić. I obie linie mogłyby mieć wspólny tabor, tym samym tę samą obsługę warsztatową, możliwość zasilenia jednej linii taborem drugiej (np. w przypadku organizacji jakichś imprez masowych) itp.
A WKD warto byłoby włączyć do sieci tramwajowej - bo w sumie jest to rodzaj tramwaju regionalnego.
"potanienie eksploatacji" nie może równać się z rezgynacją z innych środków komunikacji. Pomysł z wyjazdem WKD byłby trudny do zrealizowania, chociażby ze względu na odmienny tabor, a także względy - można powiedzieć - bardziej podstawowe jak porozumienie pomiędzy gminami a Tramwajmi Warszawskimi.
Odnośnie taboru wspólnego i wspólnej bazy - nie jest to pomysł nowy. W pierwszej fazie II linia no i tak będzie wymagała obsługi z STP Kabaty.
metro ma być chyba dla ludzi, żeby chcieli nim jeździć? Poza tym w wielu miejscach wprowadzono obsługę do automatycznych pociągów.siema napisał(a):Chodzi mi o to że z pewnością znalazłoby się bardzo dużo osób które do metra nie wsiądą jeśli nie ma 'maszynisty który prowadzi pociąg'.
Automatyczna jazda jest nowoczesna, ale czy konieczna w przypadku Warszawy?